Drugi przystanek na trasie...
Sam zamek rewelacja - widać lata pracy włożonej w przywrócenie miejsca do stanu używalności publicznej.
Nawet otwarto miejsca zamknięte onegdaj dla zwiedzających - Wielki Refektarz i Kościół Zamkowy pod wezwaniem NMP. Pierwszy uderza urokliwością, drugi ogromem zniszczeń.
Rozbroiło mnie nocne przedstawienie "Światło i Dźwięk"... Pompatyczne, patetyczne i... jakby zatrzymane w czasie gdy Daniel Olbrychski był jeszcze młody ;) Ahhh, ci źli Germańce... ;)
Dobrze, że chociaż deszcz budował nastrój... Bo widoczne wszędzie głośniki już nie.
Pozostaje jedno pytanie - dlaczego w całym zamku nie ma ani jednego (mniej lub bardziej uwspółcześnionego) Krzyżaka...? (zwłaszcza przy takich cenach wstępu....)
Nawet otwarto miejsca zamknięte onegdaj dla zwiedzających - Wielki Refektarz i Kościół Zamkowy pod wezwaniem NMP. Pierwszy uderza urokliwością, drugi ogromem zniszczeń.
Rozbroiło mnie nocne przedstawienie "Światło i Dźwięk"... Pompatyczne, patetyczne i... jakby zatrzymane w czasie gdy Daniel Olbrychski był jeszcze młody ;) Ahhh, ci źli Germańce... ;)
Dobrze, że chociaż deszcz budował nastrój... Bo widoczne wszędzie głośniki już nie.
Pozostaje jedno pytanie - dlaczego w całym zamku nie ma ani jednego (mniej lub bardziej uwspółcześnionego) Krzyżaka...? (zwłaszcza przy takich cenach wstępu....)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz