Strony

czwartek, 8 maja 2008

Within the Realm of the Teutonic Order 2a

Malbork - miasto...






Po wizycie w zamku - spacer po mieście...
Szok...
Miasto nudne, smutne i brzydkie...
Ja rozumiem, że cegły ze Starówki poszły na odbudowę Warszawy, że były lata zaniedbań i oszczędności ale to, co zrobiono z Marienburga woła o pomstę do nieba.
Smętnie, blokowo i szaro - tylko gdzieniegdzie jakieś wspomnienie po zabytku (vide: Ratusz i resztki wież obronnych).
I zero podejścia marketingowego. Po oddaleniu się od zamku na 300 metrów nie ma nawet gdzie przysiąść czy napić się kawy.
Wygląda to jak "turysto - widziałeś zamek a teraz wypierdalaj...".
Masakra...

Jako podsumowanie najlepsze jest to, że w odległości kilku kroków od krzyżackiej twierdzy, w ponurej knajpie, smętny pan grał na keybordzie i beznadziejnym głosem wyśpiewywał "Białeje rozy".

Brak komentarzy: