Strony

piątek, 9 maja 2008

Within the Realm of the Teutonic Order 4

Sztum.





Zamek w Sztumie (do poczytania o nim np. Tu i Tu) - największy zawód całej wyprawy.

Miejsce szkaradne - coś jakby górnośląski familok plus kamienica i wieża obronna, w której znaleźć można, przede wszystkim, odchody i puste butelki...
I jakaś taka wszechogarniająca beznadzieja.

Cisza, brak jakiejkolwiek informacji, no i bramy numerowane - bo to zwyczajna ulica. Ale za to co metr ustawiono kubeł na śmieci...
Zastanawiający byli też dwaj współcześni rycerz-wannabe, którzy siedzieli na plecakach na dziedzińcu i wyglądali, jakby sami nie wiedzieli po co ;) Więc raz na jakiś czas wyciągali miecze, wymieniali po kilka ciosów i ponownie siadali patrząc smętnie w dal...
W oczekiwaniu na cokolwiek...? ;)

Brzydko, bez pomysłu i ludzi. Na pewno nie ma tam po co wracać...

Paradoksalnie na zdjęciach wygląda lepiej niż na żywo.

Brak komentarzy: