Strony

sobota, 21 lutego 2009

Włatcy móch. Ćmoki, Czopki i Mondzioły

Byłem. Widziałem. Uśmiałem się. Lekko zawiodłem.

Ciężko napisać z tego filmu chociażby namiastkę recenzji. Bo "Włatcy Móch" są tacy a nie inni. Bo komu podobał się serial to i tak do kina pójdzie a innych przekonać się nie da. Bo film jest strasznie nierówny...

Ale może ujmę to tak: jest śmiesznie, jest czesiowo i przekliniakowo. I to najważniejsze. Z drugiej strony widać, że twórcom zabrakło nieco pomysłów i rozciągnęli film do dwóch godzin, pomysłów mając jeno na jedną i rozwlekając pewne wątki kompletnie bez sensu. I bez polotu.

Na kolejną część, która, zakładam, na pewno powstanie, też będę chciał iść :-)