Strony

piątek, 20 czerwca 2008

Paranoid Park

W czwartkowy wieczór zawiało mnie do kina na nowy film Gusa Van Santa "Paranoid Park", oparty na książce Blake'a Nelsona pod tym samym tytułem.

"Alex ma kilkanaście lat i jest wielkim fanem deskorolek. Jego rodzice się rozwodzą, dziewczyna myśli tylko o seksie, on zaś boryka się z typowymi problemami nastolatków. Wydaje mu się, że życie nie może być bardziej skomplikowane. Jednak pewnego dnia zostaje przypadkowo wplątany w morderstwo... " (opis dystrybutora)

Film niezły, z bardzo specyficzną narracją, typową dla tego reżysera, fabułą posklejaną na zasadzie pamiętnika i dużą plastycznością obrazu.

W porównaniu do "Słonia", który mocno wgryzł mi się w mózg, ten obraz jest trochę słabszy i z nieudanym zakończeniem - zostawiającym zbyt duże pole interpretacyjne.
Ale cóż, może to ja jestem zbyt mało poetycki ;-)

A na zachętę - trailer:


Warto...

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Kościół obronny w Brochowie

Rzut beretem od Sochaczewa, w miejscowości Brochów znajduje się zabytek unikatowy - gotycki kościół obronny pw. św. Rocha.

Do przeczytania o nim np. Tu

Ciekawe miejsce... Cisza, spokój, monumentalna budowla i słoneczne, niedzielne popołudnie...





niedziela, 15 czerwca 2008

Sochaczew...

Kolejny weekend - kolejna wyprawa... :-)

Zamek w Sochaczewie doprowadził mnie na skraj załamania nerwowego skrzyżowanego z narastającą agresją...
Miejsce woła o pomstę do nieba. Widać postępującą dewastację - ruiny same nie mogą oprzeć się wandalom a cała przestrzeń na wzgórzu to jedno wielkie wysypisko śmieci. Normalnie nóż się w kieszeni otwiera. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat nie pozostanie już nic z tego zabytku, tym bardziej, że nie widać tam żadnego gospodarza czy opiekuna...

Niby działa jakieś stowarzyszenie, które postuluje odbudowę zamku, ale obawiam się, że za chwilę nie będzie już czego odbudowywać :-(








A to Polska właśnie...

środa, 11 czerwca 2008

Przeczytane...

Steven Runciman "Teokracja bizantyjska"

Tym razem książka dotycząca mojego ulubionego Bizancjum, w której opisano podstawy stosunków państwo-kościół w cesarstwie, na przestrzeni całego jego istnienia.

Dzieł sir Runcimana reklamować ani opisywać nie trzeba - samo nazwisko autora gwarantuje świetne opracowanie treści jak i bardzo przystępny język... A że temat, przynajmniej dla mnie, wielce interesujący i, do tej pory, pomijany w polskiej literaturze historycznej, to tym bardziej rzecz warta przeczytania.

Wielkie podziękowania należą się wydawnictwu Książnica, które wznowiło ten tytuł w swojej serii kieszonkowej. Ceny, które poprzednie wydanie osiągało na Allegro, zahaczały o granice absurdu :-)

8/10

niedziela, 8 czerwca 2008

Nocą...

Słucham sobie...

Pałac w Jabłonnie

Druga część sobotniej wycieczki była zdecydowanie odmienna - tym razem padło na podwarszawską Jabłonną. A tam pałac z XVIII wieku.

Sam budynek jakiś taki troszkę bez wyrazu. Chociaż ładny...
I niby zadbany a tynk tu i ówdzie odpada... I rysy widać na murach...

Ale miejsce urokliwe - zwłaszcza dzięki parkowi, który otacza zabudowania. Co doceniają wszyscy - tak zwykli spacerowicze, jak i pary organizujące tam śluby i namiętnie fotografujące się w "okolicznościach przyrody".

Miłe miejsce na sobotnie popołudnie :-)





A taką tabliczkę można, niestety, zobaczyć na ruinach sztucznej groty i pałacowych stajni (a zniszczenia nie są wojenne a wynikają po prostu z zaniedbania budynków w latach 70-tych XX wieku. Znów polskie podejście do zabytkowej rzeczywistości...):

Za to kocica z parkowej dróżki była bardzo urocza:

sobota, 7 czerwca 2008

Cmentarz w Palmirach

...czasem aż strach myśleć o ludzkim okrucieństwie...

Pamięci ponad 2000 zamordowanych osób...

Cmentarz:







poniedziałek, 2 czerwca 2008

XIII století

Scenarzysta i reżyser przekroczyli granice kiczu...
Ale kapela świetna, więc czasem miło spojrzeć :o)=

Transylvania Werewolf:


Macbeth:

Pułtusk...

Weekendowa wycieczka do Pułtuska...
...czyli 50% aktualnego premiera z błędem ortograficznym ;-)

Samo miasteczko całkiem urocze - zamek biskupi, bazylika, rynek z ratuszem... Oraz wszechogarniająca leniwość upalnej niedzieli.
Ale po kolei:

Ratusz z gotycką wieżą:

Widok z wieży na miejscowy Rynek (ponoć najdłuższy w Polsce i jeden z najdłuższych w Europie):
Na wschód - w stronę zamku:

Na zachód - w stronę bazyliki:

Kolejny punkt - Zamek Biskupów Płockich (XIV-XVI wiek):





Przystań i rzut okiem na Narew:

Kaplica pw. Świętej Marii Magdaleny oraz miejska fontanna:

Bazylika kolegiacka Zwiastowania NMP:


Ładnie, miło, spokojnie, w miarę czysto... Plus odrobina szaleństwa i lekka głupawka :-)

W Pułtusku, przy ul. Traugutta jest świetna knajpka z ormiańskim jedzeniem - genialne gołąbki w liściach winogron udało się zjeść. Szkoda tylko, że właściciele mają w nosie reklamę i gdyby nie przypadek, to nie trafilibyśmy tam za dopłatą...